wtorek, 29 maja 2018

Rozświetlający Rytuał Le Petit Marseillais

Która z nas nie pragnie błyszczeć? Która nie pragnie chociaż raz na jakiś czas zwrócić na siebie uwagi innych? Każda kobieta potrzebuje tego od czasu do czasu. Jest dla nas rozwiązanie, dziewczyny! Rozświetlający Rytuał od Le Petit Marseillais.

Jak widzicie, dostałam w świetnym pudełku trzy produkty. Dezodorant, pielęgnujący olejek do mycia oraz mleczko do ciała.

Zastanawiałaś się kiedyś jak można opisać zapach słonecznego dnia? Piękne, słoneczne chwile. Urocze spacery, skóra muśnięta słońcem. Le Petit Marseillais stworzyło serię kosmetyków inspirowanych akordem solarnym. Tworzą go nuty moreli i białych kwiatów lilii. Morela przywodzi na myśl słońce i soczyste owoce. Jej zapach przynosi orzeźwienie po gorącym, letnim dniu. Chcesz pławić się w zapachu tego owocu. W połączeniu z nutami białej lilii, zapach uwodzi. To prawdziwie zmysłowe połączenie.

Składnikiem nowych kosmetyków jest olejek z płatków róż. Zawierają one witaminę C, karoten, witaminy z grupy B, witaminę K. Aby powstał kilogram czystego olejku różanego potrzeba aż 3000-4000 kg płatków róż. Warto wspomnieć, że olejek różany uchodzi za znakomity afrodyzjak! Innym składnikiem rozświetlającego rytuału jest masa perłowa, która nadaje mojej skórze blasku!
Dzięki niej moja skóra mieni się wieloma kolorami, na słońcu wygląda to spektakularnie. W połączeniu z białą lilią i olejkiem morelowym świetnie pielęgnują skórę. Czuję, że jest nawilżona i gotowa na promienie letniego słońca.
#ambasadorkapm #rozświetlającyrytuał


piątek, 25 maja 2018

PRZEDPREMIROWO Pucked - Helena Hunting


Tytuł: Pucked 
Autor: Helena Hunting 
Cykl: Pucked (tom 1)
Wydawnictwo: Szósty Zmysł


Data wydania: 30 maja 2018
Gatunek: Literatura obyczajowa i romans/erotyk
 
Violet ma 24 lata, mieszka w domku przy basenie rodziców i ma przyrodniego brata hokeistę. To przez niego musi czasami siedzieć na meczach hokeja. Raczej nie emanuje entuzjazmem z tego powodu. Zdanie Violet o hokeistach nie jest najlepsze, co ma swoje źródło w poprzednim związku dziewczyny. Patrząc na swojego byłego chłopaka i na przyrodniego brata Violet ma pewność, że hokeiści to playboye i świnie najgorszego rodzaju.

Violet kolejny raz dała się przekonać na kibicowanie drużynie brata podczas meczu. Nie robi tego z wielkim zapałem, woli czytać książkę (chyba w pełni ją rozumiecie, prawda? :P). po meczu poznaje kapitana drużyny, Alexa. No i pozamiatane. Świnia czy nie świnia, nie da się ukryć, że kaptan jest niczego sobie. Jak wiemy, tylko krowa zdania nie zmienia, więc Violet ma ochotę na nieco bliższe kontakty z hokeistą.

Bardzo spodobał mi się cięty język głównej bohaterki. Ogólnie polubiłam jej postać. Może jest trochę śmieszna, trochę pyskata i kompletnie nie myśli o tym, co wychodzi z jej ust. Język ma szybki jak karabin maszynowy, ale taki jej urok. Irytowała mnie jej obsesja na punkcie Wielkiego Kutasa, ale cóż, jakoś to przeżyłam. Polubiłam tę dziewczynę, naprawdę. Jeżeli chodzi o postać Alexa – ideał. Kochany, szasta prezentami, czuły. Wolę facetów z pazurem, ale nie taki był tu zamysł. Facet tak idealny, że aż nierzeczywisty.

Pucked okazało się dla mnie naprawdę relaksująca lekturą. Uśmiech gościł na mojej twarzy co chwila. Chciałam czytać dalej, chciałam się uśmiechać. Bez wątpienia jest to gorąca książka. Muskularne ciało Alexa ciągle wyskakuje z kartek książki. Jest to erotyk, ale nie tylko. Po tą książkę może sięgnąć każdy, a na pewno kąciki ust będą wędrowały ku górze.