piątek, 30 czerwca 2017

Never Never - Colleen Hoover, Tarryn Fisher



Tytuł: Never never
Autor: Colleen Hoover, Tarryn Fisher
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Seria: Never Never (tom 1-3) Wydawnictwo: Otwarte
Tytuł oryginału: Never Never
Data wydania: 3 sierpnia 2016
Liczba stron: 300
Gatunek: literatura młodzieżowa
Ocena:  6/10
  
 
Czy nasze życie jest zależne od przeznaczenia? Istnieje coś takiego jak fatum? Pamiętam, że podobny temat poruszałam na maturze i wtedy zgodziłam się z tym. Never never mogłoby być wtedy doskonałym przykładem literackim w tym wypracowaniu!
Charlie i Silas jednocześnie tracą pamięć. W tym samym momencie po prostu budzą się i nie znają nawet własnego imienia. Zamiast powiedzieć o tym komuś udają, że zupełnie nic się nie wydarzyło i wszystko jest w porządku. Dowiadują się, że są parą, a Charlie zauważa, iż nie tylko ona padła ofiarą nagłej amnezji. Czy to nie dziwne, że dwie osoby tracą pamięć w tym samym momencie? Może zażyli razem jakiś narkotyk? A może są chorzy na tą samą chorobę. Możliwe, że po prostu razem postradali zmysły.
Ich droga do odnalezienia siebie będzie skomplikowana, ale na pewno nie nudna. Pełna uczuć, tych dobrych jak i tych złych. Przepełniona nastoletnią miłością, ale też i nienawiścią. Okrucieństwem i delikatnością. Warto sięgnąć po Never never, zastanowić się nad przeznaczeniem i nad tym, czy pokazujemy światu swoje prawdziwe oblicze. Książka porusza nie tylko tematy miłości, historię zwaśnionych rodzin (trochę jak Romeo i Julia, prawda?), ale też potęgę manipulacji i egoizmu. Destrukcyjną moc negatywnych uczuć i zamiarów. Zastanawiałaś/-eś się kiedyś, czy nie krzywdzisz kogoś swoim zachowaniem? Czy nie jesteś dla kogoś toksyczny? Może nawet tego nie zauważasz.
Było to moje pierwsze podejście do twórczości zarówno Colleen Hoover jak i Tarryn Fisher i od razu mi się spodobało. Oczywiście, szczególnie główny bohater był przesłodzony, ale czy tak naprawdę nie chcemy czasami przeczytać czegoś takiego? Z pozytywnym przekazem, ukrytą jakąś mądrością życiową, dającą nam nadzieję na przeżycie czegoś podobnego.

środa, 28 czerwca 2017

Mroczne umysły - Alexandra Bracken




Cykl: Mroczne umysły (tom 1)
Seria: Moondrive
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka
Tytuł oryginału: The Darkest Minds
Data wydania: 2 kwietnia 2014
Liczba stron: 456
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction

Ocena: 6/10 



Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy.

Umieszczono ich w obozach, zmuszono do pracy, pozbawiono tożsamości, przydzielono numery, podzielono na kolory. Brzmi znajomo, prawda?
Ruby dostaje szansę ucieczki z obozu i korzysta z niej. Niestety okazuje się, że nie istnieje bezinteresowna pomoc, trzeba za nią płacić. Ci pozornie dobrzy okazują się złymi, a zrozumieją cię tylko odmieńcy tacy jak ty.

Ruby wpada waśnie na takich odmieńców. Martwi się tym, że jest jeszcze większym monstrum niż jej nowi towarzysze. Tak wpojono jej w obozie, całe życie ukrywała swoje zdolności, bała się ich, nie potrafiła nad nimi panować. Jest Pomarańczowa, została ich może trójka na całym świecie. Są niebezpieczni dla rządu, bo mogą wpływać na ludzkie umysły.

Mroczne umysły pochłaniają, są zagadkowe. To świat, w który trzeba walczyć o przetrwanie, ukrywać się. Świat, w którym nie wiadomo komu można ufać, kto stanie po twojej stronie, a własna rodzina może skazać cię na śmierć. Ale w tym mroku zdarzają się przebłyski dobra. Współczujących ludzi, przyjaciół, miłości. Pod maską nieufności kryje się empatia i tęsknota do normalności i rodziny. Bezwzględność miesza się tam z wielkimi uczuciami, chęć władzy ze słabościami.
 

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Zawód: Wiedźma Olga Gromyko

 
 
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya
Cykl: Kroniki Belorskie (tom 1)
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tytuł oryginału: Профессия: ведьма
Data wydania: 22 czerwca 2016
Liczba stron: 546
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
Ocena:7/10



Wolha Redna to przebojowa dziewczyna. Lubi pakować się w kłopoty, mało tego, jest wiedźmą. Mało tego, uczęszcza do Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii. Dlaczego jej mistrz postanowił wysłać ją z misją w miejsce, w którym nie najlepiej skończyło 13 osób przed nią?
Tego nie wie nawet sama zainteresowana. Jednak nasza Rudowłosa, wścibska i sprytna magiczka wyrusza w podróż do Dogewy, gdzie giną ludzie. W tej krainie przeważają wampiry, a właśnie o nich Wohla pisze pracę do szkoły. To dla niej świetna okazja. Może się jednak okazać śmiertelnie niebezpieczna.
Dziewczyna jako oficjalny wysłannik ma poznać władcę Dogewy. Możliwe, że spotka go w mniej oficjalnych okolicznościach, jak przystało na młodą awanturniczkę. Sami musicie przekonać się, czy Wohla odkryje tajemnicę.
Wohla jest przebojowa, tak samo jak cała książka. Humor w niej jest niewymuszony, chociaż spotykamy go na każdej kartce. Takie dialogi jak w tej książce zawsze przypadają mi do gustu, trochę kojarzą mi się z książkami Joanny Chmielewskiej. Największym atutem tej książki jest właśnie humor. Czytanie takiej książki jest dla mnie przyjemnością. Lekka, miła i przyjemna. Lektura idzie w tempie ekspresowym, a uśmiech nie znika z twarzy. Bohaterka, mimo wielu negatywnych cech i ostrego języka, wcale nie jest irytująca, bardzo polubiłam jej postać.
Książkę Olgi Gromyko polecić mogę każdemu, kto poszukuje lekkiej i przyjemnej lektury, zarówno młodzieży, jak i starszy czytelnikom, którzy chcieliby się rozerwać. :)