poniedziałek, 17 października 2016

"Piętno Midasa" - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 10 czerwca 2016
Liczba stron: 360
Gatunek: literatura obyczajowa i romans
Ocena: 6/10 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Lubicie niegrzecznych chłopców? Ja uwielbiam. Przyciągają mnie z niewiarygodną siłą! Widocznie kręcą mnie czarne charaktery. Midas, czyli Jakub jest płatnym zabójcą, więc chyba można podciągnąć go pod tą kategorię.

Jego przykrywką jest praca fotografa. Prawdziwa profesja naszego bohatera jest o wiele bardziej niebezpieczna. Jakub od wielu lat zajmuje się zleconymi morderstwami. Został do tego wyszkolony przez człowieka, który wyciągnął go z patologicznej rodziny i stał się dla niego ojcem. Przez wydarzenia z przeszłości Midas ma wątpliwości co do znalezienia sobie ukochanej. Mężczyzna może mieć wszystko, co można kupić za pieniądze, ale nie może dzielić się z kimś uczuciami. Kiedyś Jakub to zrobił i nie skończyło się to dobrze.

Tym razem Jakubowi wpadła w oko policjantka, która prowadzi sprawę Midasa. Kuba prowadzi bardzo niebezpieczną grę. Romansuje z kobietą, która chce go dopaść. Czy Midasowi uda się zwieść kobietę na manowce? Ukryć swoje sekrety i tajne składzik broni? Może kobieta wyczuje kłamstwa w pocałunkach? My, kobiety, bywamy nieufne. Dla zabójcy takie przygody mogą się skończyć bardzo źle.

Jak już mówiłam, postać tajemniczego mężczyzny prowadzącego podwójne życie jest dla mnie niezmiernie interesująca. Jakub ma wszystkie te cechy, które odbierają dech kobietom. Jest wysportowany, sprawny, zaradny, szarmancki, przystojny i najważniejsze – ma to coś! Nie dziwię się płci pięknej, która decyduje się na romanse czy związki z takimi mężczyznami. Jest mordercą, najgorszy typem przestępcy, a jednocześnie jest tak boleśnie pociągający. Może podsuniecie m propozycje lektur z innymi czarnymi i jednocześnie pociągającymi postaciami?
 

wtorek, 11 października 2016

"Krwawy fiolet", czyli miasto wariatów

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tytuł oryginału: Bleeding Violet
Data wydania: 16 lutego 2011
Liczba stron: 344
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dom wariatów – właśnie tak bym to nazwała. Żeby się o tym przekonać trzeba przeczytać „Krwawy fiolet”. Książka ma wiele pozytywnych recenzji i opinii, ale mnie nie szczególnie przypadła do gustu.

W skrócie, szesnastoletnia Hanna, cierpiąca na zaburzenia maniakalno-depresyjne uderza w głowę ciotkę, która jest jej opiekunką. Dziewczyna myśli, że popełniła morderstwo, ale nie przejmuje się tym za bardzo, bo jej głównym celem jest odnalezienie swojej matki. I tu zaczyna się obsesja bohaterki. Hanna ma po prostu bzika na jej punkcie! Ani matka ani córka chyba nie są w pełni zdrowia umysłowego. Córka chorobliwie zabiega o względy matki, gotowa nawet popełnić przestępstwo czy narazić swoje życie.

Przeczytałam „Krwawy fiolet” do końca, ale raczej z irytacją niż z zadowoleniem. Główna bohaterka, podobnie zresztą jak inne postacie, denerwowały mnie i miałam ochotę rzucić tą książką o ścianę. Chociaż lubię fantastykę to zdecydowanie nie w tym przypadku. Wszyscy po kolei wydawali mi się pewnymi kandydatami do psychiatryka. Relacje między matką a córką były chore, ale nie w taki interesujący czy zadziwiający sposób, jaki można spotkać czasami w literaturze, ale po prostu sytuacja była śmieszna i jednocześnie tragiczna.
 

sobota, 1 października 2016

"Historia Lisey" - Stephen King


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tytuł oryginału: Lisey`s Story
Data wydania: 2 czerwca 2009
Liczba stron: 536
Ocena: 7/10












Żony pisarzy zwykle stoją w cieniu swoich współmałżonków. Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda ich życie? Wyjazdy, wykłady, spotkania autorskie, dni zajęte przez pisanie albo zupełnie bezproduktywne miesiące, w których przeważa zły nastrój i strach o przyszłość.

Lisey jest właśnie żoną sławnego pisarza. A właściwie wdową po nim. Większość życia upłynęła jej na podróżowaniu z mężem. Nigdy nie mieli dzieci, pisarz zostawił po sobie miliony dolarów i sterty papierów. Dwa lata po jego śmierci kobieta wciąż nie czuje się na siłach dokładnie przejrzeć jego rzeczy. Mnóstwo osób ma chrapkę na niewydane powieści czy opowiadania sławnego Landona, a niektórzy są skłonni nawet grozić Lisey.

Razem z kobietą wędrujemy przez ich życie, powieść wydaje mi się bardzo osobista i intymna. Przepełniona jest niezwykłym słownictwem, używanym tylko między Lisey i jej mężem. Potrzeba chwili, aby zorientować się w znaczeniu niektórych słów. Okazuje się, że Scott miał o wiele cięższe życie niż może nam się wydawać. Nie chcę zdradzać Wam szczegółów, musicie przeczytać to sami. W każdym jednak razie, Lisey stanowiła oparcie dla swojego męża, myślę, że bez niej nie dożyłby nawet trzydziestki.

Historia Lisey” jest wyjątkowa, poruszająca. Pokazała mi różne oblicza miłości – w małżeństwie i w rodzinie. Miłość może doprowadzić do wielkich poświęceń. „Zabiłem z miłości” - takie słowa możemy znaleźć w tej książce i to prawda. Mocne uczucie może doprowadzić do tragedii, ale też do wielkiego szczęścia, wielu lat spędzonych wspólnie, z własnym językiem i zwyczajami. Może każdy z nas powinien modlić się właśnie o taką miłość? Bez ograniczeń, ale pełną poświęceń, które ukazuję wagę uczucia. Trochę mroczną, tajemniczą, ale pełną namiętności. Taka powinna być prawdziwa miłość, bolesna,a le prawdziwa i stanowiąca kotwicę dla dwojga ludzi.