poniedziałek, 8 października 2018

Małe ogniska | Celeste Ng

 

Tytuł: Małe ogniska 
Autor: Celeste Ng
Tłumaczenie: Anna Standowicz-Chojnacka
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tytuł oryginału: Little Fires Everywhere
Data wydania: 3 października 2018

Gatunek: literatura współczesna


Mia i Pearl – matka i córka, prowadzą tułacze życie. Nigdy nigdzie nie zagrzały miejsca na długo. Mia jest artystką, fotografem, i za kiedy kończy jeden projekt przenoszą się w kolejne miejsce. Tym razem trafiają do Shaker Heights, miejsca spokojnego, poukładanego, rzec by można perfekcyjnego. Czy będą tam pasować dwie nomadki prowadzące wyjątkowy tryb życia? Czy to miasteczko, którego mieszkańcy uważają się za przykład dla całego państwa, zmieni to dwuosobową rodzinę, czy to może one zmienią całe miasteczko?

Pearl wydaje mi się uroczym Kopciuszkiem zafascynowanym rodziną Richardsonów. Są dla niej jak nieosiągalny sen, są symbolem pewnej stabilności i spokojnego życia w dobrobycie. Wszystkiego, czego Pearl nie doświadczyła w swoim życiu. Pearl zacieśnia więzi z trójką młodych Richardsonów. Przejmuje od nich wiele zwyczajów i łączy z nimi swoje codzienne życie. Kiedy dziewczyna coraz bardziej wciąga się w ten świat, jej matka nawiązuje nić porozumienia z czwartą z rodzeństwa Richardsonów – buntowniczką Izzy. Dochodzi do dziwnej sytuacji, kiedy to Pearl woli spędzać czas w domu Lexie, a Izzy fascynuje się Mią, staje się jej częstym gościem. Mia staje się dla dziewczyny wzorem, a dom z którego ucieka Pearl, niedoścignionym marzeniem. T miejsce, w którym ktoś ją rozumie, okazuje jej ciepłe uczucia i nie ma jej za wariatkę. Mia nie ocenia, tylko rozumie.

Zalążkiem alienizacji i zachowania Izzy stała się nadmierna troska jej matki. Elena Richardson okazywała ją w sposób, który ukształtował gniew dziewczynki. Troska przerodziła się w irytację. Cała rodzina wpadła w pewien rytm złości, wybryków i ciągłego niezadowolenia z Izzy. Elementem zapłonowym staje się wzięcie przez jedną z rodzin z Shaker Heights porzuconego dziecka. To Mia rozpęta burzę. Do tego idyllicznego miejsca, nieskalanego miasteczka wdziera się coś, co w Shaker Heights jest niedopuszczalne i szokujące. Coś, co może popsuć idealny wizerunek mieszkańców. Osób bez skazy, najlepszych i najmądrzejszych. Pani Richardson jest wściekła na Mię, bo stanowi zupełne przeciwieństwo wizji życia Eleny. Jak taka lekkomyślna osoba jak Mia może wtrącać się w życie porządnych obywateli? Pani Richardson chce się zemścić, pokazać Mii gdzie jest jej miejsce. Zaczyna grzebać w przeszłości i odkrywać stare sekrety. Nie wie jednak, że nie tylko Mia ma tajemnice, rodzina Richardsonów także. Tak naprawdę Elena nawet nie wie co dzieje się pod ej dachem, pod tą fasadą idealnego domu i perfekcyjnej rodzinki. Sądzi, że tylko Izzy wyłamuje się z tego schematu. Jest w wielkim błędzie. Wszędzie wokół niej płoną małe ogniska, które mogą doprowadzić do wielkiego pożaru.

Małe ogniska to opowieść, którą czyta się na jednym wdechu. Całość jest wciągająca i dająca do myślenia, autorka pozostawia nam pole do zadumy. Sami musimy odpowiedzieć sobie na pewne pytania. Po której stronie stoimy? Kto tu jest dobry a kto zły? A może nie ma dobra i zła, nic nie jest albo czarne albo białe? To opowieść o stracie. Stracie przyjaźni, domu, dziecka. Każdy przeżywa stratę w inny sposób, każda strata ma inną historię.

1 komentarz: