Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Znany
lekarz niespodziewanie otrzymuje spadek. Niespodziewanie to mało
powiedziane, bo testatorem jest pacjentka, która zawitała u niego w
gabinecie tylko raz. Kobieta po sporządzeniu testamentu popełnia
samobójstwo. Ginekolog otrzymuje nieruchomość, która przeszła
reprywatyzację i w pakiecie zwłoki. Dokładnie tak, w domu znajduje
się trup. Sprawa z daleka wydaje się podejrzana, więc lekarz chce,
żeby pomogła mu Chyłka.
Chyłka
ma trudny orzech do zgryzienia. Mróz przedstawia jednak historię w
taki sposób, że czyta się świetnie. Nie bez powodu jest tak
rozchwytywanym autorem. Potrafi stworzyć naprawdę ciekawe postacie,
tym razem także mu się to udało. Mróz potrafi też wstrzelić się
w popularny temat. O reprywatyzacji nieruchomości jest od jakiegoś
czasu bardzo głośno, warto więc dodatkowo przybliżyć sobie tę
kwestię poprzez lekką i interesującą lekturę.
Joanna
Chyłka jak zawsze, prezentuje świetny charakter i łamie
stereotypy. Jest tu miejsce i na jej pracę i na życiowe problemy.
Autor świetnie radzi sobie z dialogami i zarysem fabuły. Wiadomo
jednak, że przy tylu książkach może dojść do powielania
niektórych kwestii. Może warto zwrócić na to uwagę? W końcu sam
autor postawił sobie wysoko poprzeczkę.
Zakończenie
z mocnym przytupem to dobra strona, chociaż mogło być mniej
przewidywalne. Właśnie ten dreszczyk emocji cenię najbardziej. Nie
ma jednak wątpliwości, że Mróz dostarczył nam ponownie kawał
dobrej roboty. Kryminał i sensacja połączona ze sporą dawką
sarkazmu wychodzi na plus. Opisy nie zanudzają, dialogi interesują,
cała sprawa od początku przyciąga uwagę. Chwytajcie więc w dłoń
Testament, bo sami musicie
się przekonać i ocenić. Czy Chyłka znowu Was zachwyci? Czy sprawa
okaże się dla Was zbyt przewidywalna? Myślę, że będziecie
zadowoleni!
Czytałam już książki Mroza, ale jeszcze Testamentu nie miałam okazji. Muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNiby jestem ciekawa dalszych przygód Chyłki i Zordona, ale jakiś dziwny dystans pozostał. :)
OdpowiedzUsuń