wtorek, 15 stycznia 2019

Czarownice nie płoną | Jenny Blackhurst



Tytuł: Czarownice nie płoną
Autor: Jenny Blackhurst
Tłumaczenie: Izabela Matuszewska
Wydawnictwo: Albatros
Tytuł oryginału: The Foster Child
Data wydania: 3 października 2018
Liczba stron: 416

Gatunek: thriller
 
Ellie ma 11 lat i w pożarze zginęła jej rodzina. Ocalała tylko ona. Została przydzielona do rodziny zastępczej, mieszka z nowymi rodzicami i Billy'm – dokuczliwym gnojkiem, oraz pietnastoletni Mary, która chce pomóc zagubionej jedenastolatce.

Imogen jest psychologiem dziecięcym, wraca do swojego rodzinnego miasteczka, którego nienawidzi z całego serca. Po śmierci mamy odziedziczyła tam dom i przenosi się do Lichoty, by podjąć tam pracę. Pierwszego dnia jadąc wraz z mężem pawie nie potrącają dziewczynki, która wypadła na jezdnię. Matka tej dziewczynki krzyczy i mówi, że to mała Ellie wypchnęła ją na ulicę, chociaż Imogen widziała, że dziewczynki się nie dotykały.

Potem, w nowej pracy Imogen dostaje kilka spraw, w tym sprawę Ellie. Kobieta chce się bliżej przyjrzeć sytuacji. Okazuje się, że zarówno w szkole jak i w domu, ludzie uważają Ellie za wcielenie zła. Dzieci wyzywają ją od czarownic, matka zastępcza się jej boi a nauczyciele pałają do niej nienawiścią. Co dzieje się w tym mieście?

Imogen jest przekonana, że to zabobonne środowisko źle wpływa na Ellie, że problemem nie jest dziewczynka, ale z jej otoczenie. Wszyscy uwzięli się na małą, trochę dziwną dziewczynkę, której świat się zawalił po pożarze. Wszystkiemu przypisują winę Ellie. I rzeczywiście, co by się nie stało, ludzie krzywo patrzą na nią. Wszędzie doszukują się drugiego dna, szczególnie, że dziewczynka jest nad wyraz inteligentna i przez przypadek przyłapała jedną ze swoich nauczycielek na czymś,czego kobieta robić nie powinna. Od tej pory nauczycielka pała do Ellie nienawiścią, jest na nią wściekła, bo mała zna jej sekret i w każdej chwili może ją wydać.

Autorka postarała się zbudować specyficzną atmosferę. W kościach czuje się nadciągającą grozę. Wiem, że za chwilę coś się wydarzy. Już nie wiem komu mam wierzyć, Imogen, która twardo stoi przy swoim i broni Ellie? Czy może wszystkim dookoła, którzy widzą w dziewczynce czarownicę?
Czy Imogen robi dobrze? Zbliża się do małej, nie traktuje jej jak zwykłej pacjentki gabinetu psychologa. Widzi w zagubionej, samotnej Ellie siebie sprzed wielu lat i naprawdę chce pomóc. Tylko czy nie sprowadzi tym na siebie niebezpieczeństwa? Czy ulegnie masowej panice? Tutaj nic nie jest takie, jakie się wydaje. Niczego nie możesz być pewny.

Opis tej książki od razu przypomniał mi film Przypadek 39. Mała pokrzywdzona dziewczynka i pracownica opieki socjalnej, która chce jej pomóc. Lubię takie klimaty, polecam wam zarówno Czarownice nie płoną jak i film Przypadek 39. Znacie jakieś książki lub filmy z motywem niebezpiecznego dziecka? Podzielcie się ze mną, jestem ogromnie ciekawa. :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz