Autor: Artur Urbanowicz
Tytuł: Gałęziste
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 7/10
Być na łasce natury... Już dawno
zapomnieliśmy co to znaczy. A natura potrafi być krwiożercza.
W sam głąb dzikiej przyrody na
Suwalszczyźnie trafia dwoje młodych ludzi – Karolina i Tomek. Są
parą, jednak wiele ich dzieli. Dla mnie niemożliwe jest, że są
razem. Ona – zagorzała chrześcijanka, pełna wiary, chodząca do
kościoła abstynentka. Seks? Tylko po ślubie! Zabawa? Niepotrzebna.
Jako partnerka bardzo irytująca. On – typowy samiec, takich jak
Tomasz przywykłam nazywać palantami. Ateista, matematyk, twardo
stąpający po ziemi. Cukrzyk, który nie bardzo dba o swoje zdrowie,
a o dietę wcale. Wszystko wie najlepiej i nie rozumiem czemu jest z
Karoliną.
Wycieczka na Suwalszczyznę ma poprawić
relacje pary, zbliżyć młodych do siebie. Takie przynajmniej
zamiary ma Karolina, która jest pełna entuzjazmu co do wyjazdu i
zwiedzania. Tomeczek nie jest już tak pozytywnie nastawiony.
Kłopoty zaczynają się, kiedy okazuje
się, że dom, w którym zarezerwowali pokój jest pusty. Muszą
szukać innego noclegu. Czy może to zmienić ich urlop w koszmar?
Jaką ironią jest, że dziewczyna
myśli, iż wycieczka spełniła swoje zadanie i zbliżyła młodych
do siebie. Tomek stał się bardziej miły i kochany. Tomeczek
zachowuje się tak jednak raczej z innych powodów – chłopak ma
swoje za uszami.
Ludzi umysł jest jak las – mroczny,
dziki i łatwo można się zgubić na jego krętych ścieżkach.
Pokazało to zakończenie książki,
które bardzo mi się spodobało. Takie finały mnie satysfakcjonują!
Nie będę zdradzała więcej, musicie przekonać się o tym sami.
Odważyłbyś się wkroczyć w dziki,
mroczny las? W nieprzebytą puszczę? Spróbuj, ale nie obiecuję,
że wyjdziesz z tego cały.
To chyba coś dla mnie. Nie zdradzasz nic z tematów czysto kryminalnych, jednak muszę przyznać, że okładka budzi pewien niepokój. A ja lubię się bać.
OdpowiedzUsuńZ mojej biblioteki