Autor: Corinne Michaels
Tytuł: Consolation
Cykl: Consolation Duet (tom 1)
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Ciąża i poród – bardzo ważny czas
dla kobiety. Czas, w którym partner jest nadzwyczaj potrzebny. Jest
to z jednej strony najszczęśliwszy moment w życiu, lecz z drugiej
intensywny i ciężki. Hormony szaleją, dziecko płacze, na głowie
jest milion spraw.
Natalie właśnie ma niedługo rodzić,
kiedy słyszy pukanie do drzwi. Jeszcze nie wie, że usłyszy
najbardziej bolesną wiadomość w swoim życiu. Jej mąż, żołnierz
SEAL nie żyje. Cały świat właśnie runął. Jak w tym i tak
trudnym okresie życia dziewczyna ma sobie poradzić? Lee jakoś
przeżywa pogrzeb,udaje jej się naturalnie urodzić. Ale w pewnym
sensie czuje, że jej życie się skończyło. Spotkała ją tak
wielka tragedia. Praktycznie jedyne, co zostało jej po mężu to
oprawiona flaga wisząca na ścianie i ubrania w szafie. Jeszcze
niedawno Lee pomagała wdowom, teraz sama stała się jedną z nich.
Niestety, młoda matka nie daje sobie
pomóc. Nie dopuszcza do siebie bliskich, często odtrąca pomocną
dłoń. Znajduje się jeszcze jedna osoba, która chce dać wsparcie.
Liam to najlepszy przyjaciel zmarłego żołnierza. Przywozi Lee list
pożegnalny od męża, ale przechodząc przez próg domu wnosi ze
sobą o wiele więcej – nadzieję. Nadzieję na powrót Natalie do
normalności, do szczęścia. Kobieta na początku niechętnie
reaguje na pomoc Liama, ale potem coraz częściej na jej twarzy
gości uśmiech.
To piękna historia o stracie i bólu,
ale też o odrodzeniu się. Autorka w cudowny sposób przedstawia nam
opowieść z punktu widzenia dwóch młodych, ale już w pewien
sposób doświadczonych osób. Myślę, że miłość ma wiele
odcieni i rodzajów. Oczywiście, że można zakochać się więcej
niż raz w życiu. Lee, jako młoda wdowa, po czasie rozpaczy ma
prawo znaleźć miłość i oparcie w drugiej osobie, nawet jeśli
miałby to być przyjaciel jej byłego męża. Podoba mi się rozwój
ich relacji, delikatne przytyki i przekomarzanie się. Teraz nie
tylko córeczka jest światłem w życiu Natalie.
Zakończenie jest powalające! Jak mam
teraz żyć bez kontynuacji? Dobrze, że druga część ukaże się
już w grudniu. Autorka kończy opowieść w momencie największego
zaskoczenia. Moje emocje szaleją i wyobrażam sobie, co będzie
dalej. Po prostu nie mogę doczekać się Conviction!
Od kilku dni czytam same pozytywne recenzje tej powieści i chyba się na nią skuszę ;) Historia wydaje się być interesująca, jednak najbardziej intryguje mnie zakończenie. Ciekawe co autorka tam zmalowała...
OdpowiedzUsuńZakończenie sprawia, że masz ochotę od razu dowiedzieć się, co stanie się dalej. :)
Usuń