Tytuł: Arsen
Autor: Mia Asher
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Cathy i Ben są udanym małżeństwem.
Przynajmniej z pozoru. Jest coś, co rzuca ogromny cień na ich
związek. Cathy już kilkukrotnie poroniła. Nie może donosić
ciąży, nie może wydać na świat dziecka. Tak traumatyczne
przeżycia głęboko odbijają się w psychice. Powtarzające się
poronienia mogą wpędzić w depresję, sprawić, że kobieta uważa
się za bezużyteczną.
Ben stara się wspierać żonę,
przynajmniej tak mu się wydaje. Jest idealny. Koleżanki zazdroszczą
Cathy takiego partnera. Czuły, uroczy, przystojny, troskliwy,
bogaty. Jest oddany swojej ukochanej bez reszty, oddałby za nią
życie. To nie zwykłe, jak po tylu latach wciąż czuje uwielbienie
do swojej małżonki. Czego chcieć więcej?
Może Was to zaskoczy, ale tak, można
chcieć czegoś więcej. Taka idealność partnera może przytłaczać.
Może po prostu doprowadzać do białej gorączki. Nie każdemu
podoba się facet potulny jak baranek. Cathy właśnie doszła do
momentu w swoim życiu, kiedy zaczęła to zauważać.
Nie może zwierzyć się mężowi,
powiedzieć co czuje w głębi serca, bo on lekceważy jej uwagi.
Uważa, że kobieta jest zbyt pesymistycznie nastawiona. Wydaje mi
się, że Cathy tłumi w sobie emocje. A te muszą znaleźć gdzieś
ujście.
Poznaje Arsena, zabójczo przystojnego,
młodszego faceta. Jest bezczelny i chamski. Kobiety traktuje jak
zabawki do seksu. Jego życie to ciągła zabawa. On odbiega od
ideału tak daleko, jak tylko można. Już w momencie, kiedy
zobaczyli się po raz pierwszy coś zaiskrzyło. Cathy jednak była
twarda. Odrzucała jego zaloty, ignorowała jego bezczelne odzywki.
Co dziwne, wydaje się, że
Arsen to uszanował. Stali się
przyjaciółmi.
Czy przyjaźń między kobietą a
mężczyzną jest możliwa? Wydaje mi się, że tak, jednak nie w tym
przypadku. To było oczywiste, że wcześniej czy później musi do
czegoś dojść. No i stało się. Cathy wpada w sieć kłamstw. Nie
chce stracić Bena, nie chce stracić Arsena. Powstaje toksyczny
trójkąt. Już nie wiem, ile Ben się domyśla. Już nie wiem, jakie
zamiary ma Arsen. Wiem natomiast jedno – seks z Arsenem jest
niesamowity. Gorące sceny wprowadzają do książki sporo
pikanterii. Czytała się je z rumieńcami na twarzy.
Wiem, że wiele osób nie polubi Cathy
i nie zrozumie jej postępowania. Ja jednak nie skreślam jej i
staram się nie oceniać zbyt krytycznie. Nie jesteśmy robotami,
mamy uczucia, które są często zupełnie nieprzewidywalne. Okropne
jest zdradzanie Bena, krzywdzenie go każdym pojedynczym kłamstwem.
Ale Cathy wiele przeszła, nieskazitelność męża może ją
odpychać, każde zbliżenie przypominać o stracie dziecka.
Ta książka jest szokująca. Pokazuje
to, czego obawia się każdy z nas – zdradę. Porusza trudne tematy
i nie idealizuje głównej bohaterki. Właśnie to mi się podoba.
Cathy jest pełna ludzkich słabości, jest podatna na pokusy.
Kieruje nią żądza. Robi skandaliczne i okropne rzeczy, ale jest to
część naszej natury.
Naprawdę warto sięgnąć po tę
książkę, uświadomić sobie, że zdrada nie jest taka prosta, że
idealność nie zawsze idzie w parze ze szczęściem.
Arsen rozpalił w Cathy pewne uczucia.
Musi teraz spalić ją na popiół, aby mogła przejść swoiste
katharsis.
Miłość jest nieskończona.
Nie ma początku ani końca.
Nie ma punktu wyjścia, nie ma mety.
Miłość po prostu jest.
Miłość się rodzi, rośnie, dojrzewa, a czasem umiera.
Ale wspomnienia pozostają z tobą do ostatnich godzin, w których oddychasz.
Można się zakochać, można się odkochać.
Ale pokochasz ponownie.
Zawsze.
Nie ma początku ani końca.
Nie ma punktu wyjścia, nie ma mety.
Miłość po prostu jest.
Miłość się rodzi, rośnie, dojrzewa, a czasem umiera.
Ale wspomnienia pozostają z tobą do ostatnich godzin, w których oddychasz.
Można się zakochać, można się odkochać.
Ale pokochasz ponownie.
Zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz