Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: "Kwiat paproci"
Książka w
tematyce słowiańskiej mitologii – strzał w dziesiątkę! Folklor
przeplatający się z perypetiami Gosławy Brzózki, zagorzałej
ateistki żyjącej w kraju wierzącym w słowiańskie bóstwa (trzeba
podkreślić, że akcja dzieje się w XXI wieku). Jak wyglądałaby
dzisiaj nasza ojczyzna, gdyby Mieszko ani żaden inny władca po nim
nie przyjął chrztu? Co by było gdyby słowiańskie wierzenia żyły
i były częścią dnia powszedniego? Odpowiedzi na te pytania możemy
szukać w książce pani Miszczuk.
„Szeptucha”
łączy w sobie elementy folkloru i tradycji słowiańskich oraz
odrobinę fantastyki. Ta lektura wspaniale przypomniała mi wiele
ciekawostek z wiary naszych przodków, ujawniła dawne obrzędy i
zabobony. Zainspirowała mnie także do poszukiwań wiedzy na ten
temat, jestem w trakcie szukania książek o podobnej tematyce
(jestem otwarta na propozycje Kochani!). Powinniśmy znać własną
historię i kulturę naszych przodków. Staropolskie legendy są
naprawdę piękne, a „Szeptucha” może nas naprowadzić na
drogę pełną rusałek, ubożęt i płanetników. Zanim Bram Stoker
napisał „Draculę” po naszych polskich ziemiach już
krążyły legendy o krwiopijnych bestiach zwanych wąpierzami.
Gosia aby zostać
lekarzem musi odbyć roczny staż u prawdziwej szeptuchy. Dla
nowoczesnej dziewczyny jest to perspektywa przyprawiająca co
najmniej o ból głowy. Warszawianka ma spędzić dwanaście miesięcy
w lesie w rozpadającej się chacie ze zgarbioną staruszką
wciskającą ludziom kity? Tragedia!
Może jednak okazać
się, że nic nie jest tym, czym się wydaje. I może nie zawsze są
to kity i bajania. Przystojny, miły chłopak może wcale nie być
tak bezpieczny i przychylny. Gosia musi uważać na każdym kroku, bo
słowiańscy bogowie są bezwzględni i nie lubią niedowiarków.
Postanowią udowodnić jej swoje boskie istnienie i oczekują od niej
trudnej decyzji...
Hej, nominowałam cię do Fruit Book Tag, szczegóły na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńhttp://boookloverss.blogspot.com/