Autor: Jo Nesbø
Tytuł oryginału: Kakerlakkene
Seria: Ślady zbrodni
Liczba stron: 319
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Gatunek: kryminał
Ocena: 8/10
W końcu znalazłam serię kryminałów,
która naprawdę mi się podoba. Język, styl pisania, fabuła – to
wszystko przypadło mi do gustu. Mówię o kryminałach autorstwa
Jo Nesbø opowiadających o sprawach policjanta Harry'ego Hole.
„Karaluchy”
to
druga część tej serii. Harry, którego możemy znać z „Człowieka
nietoperza” wciąż
nie radzi sobie z problemem alkoholowym. Niereformowalny policjant
zostaje wysłany do Bangkoku, gdzie w pokoju hotelowym prostytutka
odnalazła zamordowanego norweskiego ambasadora.
Przełożeni
Harry'ego chcą utrzymać sprawę w tajemnicy, bez niepotrzebnych
skandali.
W Tajlandii policjant spotyka żonę i córkę
ofiary oraz kilku innych Norwegów. Jego główne podejrzenia padają
właśnie na norweską społeczność żyjącą w Tajlandii. Harry
musi odpowiedzieć na kilka pytań. Czy żona ambasadora pragnęła
jego śmierci? Może chciał tego jego kochanek, a może
wystarczający motyw miał pewien norweski przedsiębiorca lub
emerytowany agent? Który z nich jest pedofilem? Może sam dyplomata?
Spodobał
mi się parny i duszny klimat „Karaluchów”.
Moje
podejrzenia co chwilę padały na kogoś innego, a i tak byłam
zaskoczona zakończeniem. Jo Nesbø sprawnie posłużył się piórem
i stworzył interesujący kryminał, który wciąga już po kilku
pierwszych stronach. Główny bohater nie jest wyidealizowany, wręcz
przeciwnie – jest niepokorny i pełen wad, których policjant
teoretycznie nie powinien mieć. Uwielbiam tego typu postacie, z
duszami mrocznymi jak gęsty las. Pociągaj mnie.
Jeżeli szukasz wciągającego kryminału albo
chcesz zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem musisz sięgnąć po
tę serię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz