Znowu skusiła mnie piękna,
galaktyczna okładka. Tym razem jednak książka bardziej mnie
zaciekawiła. Z całą pewnością po tej lekturze nigdy nie pojadę
autostopem, wzbudza to teraz moje przerażenie, nigdy nie wiadomo na
kogo się trafi.
Mężczyźni
mający pecha trafić na podwózkę Isserley, która oferowała
autostopowiczom miejsce w swoim aucie nie kończyli zbyt dobrze. Nie
powiem zbyt wiele, aby nie zdradzać fabuły. Domysły były chyba
najlepszą częścią tej książki. Główna bohaterka stała się
wielką zagadką. Czy to psychopatka? Byłam o tym przekonana na
samym początku. A może kosmitka? To też wpadło mi do głowy.
Czytałam i czytałam żeby się tego dowiedzieć.
Co dzieje się z pochwyconymi przez nią
mężczyznami? Cóż, podejrzewałam raczej inne czynności, niż te,
o których miałam potem okazję przeczytać... W każdym razie nie
polecam spożywania posiłków przy tej książce jeśli nie jesteś
przyzwyczajony do tego typu fanaberii.
Jaki to typ książki? Myślę, że
trochę fantastyka, trochę nawet thriller, a ja dopasowałabym do
niej jeszcze słowo „creepy”. Właśnie dlatego nie rzuciłam jej
w kąt, z powodu jej dziwności, chciałam poznać przyczynę
niezwykłego zachowania i wyglądu Isserley. Czy została okaleczona,
a może przeszła operację plastyczną? Na te pytania znajdziecie
odpowiedź czytając „Pod skórą”. Co pod nią się znajduje?
Tylko mięso i tłuszcz, czy może coś więcej –
emocje,umysł,empatia? Zwierzęta też posiadają te cechy? I czym
tak naprawdę jest zwierzę? Nie da się ukryć, że ta lektura nie
należy do przewidywalnych, spodziewałam się innego zakończenia i
trochę się zawiodłam. Przeczytanie jej jednak zwróciło moją
uwagę na kilka spraw nad którymi się wcześniej nie zastanawiałam
i do tej pory rozważam kilka z nich.
Widzę, że to wyjątkowo tajemnicza książka. Ma cudowną okładkę, to trzeba przyznać.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój blog, będę zaglądać częściej ;)
Pozdrawiam
http://papierowenatchnienia.blogspot.com/